Judas Avenger "A Wolf Among Sheep" [Recenzja]


Judas Avenger – założony w lipcu 2015 roku fiński zespół heavy metalowy (sami określają siebie jako heavy rock) niedawno wydał singiel zatytułowany A Wolf Among Sheep. Trudno stwierdzić, jak potoczy się kariera grupy recenzując zaledwie dwa utwory - ale jedno jest pewne – chętnie usłyszę ich długogrający album!


Judas Avenger to bardzo młody zespół – grupa powstała w lipcu 2015 roku w Finlandii i wydała do tej pory jedną EP-kę i singiel. Formację tworzy czterech muzyków: Pekka Montin (wokal), Ville Viertola (gitara, wokal), Tommi Lempää (bas), oraz Janne Rantanen (perkusja). Pierwsze wydawnictwo zespołu nosi tytuł Judas Avenger EP i zawiera sześć utworów. Jest to kombinacja hard rocka i heavy metalu z lat osiemdziesiątych ze szczyptą muzyki współczesnej. Zostałam poproszona o zrecenzowanie tylko singla ale nie omieszkałam również przyjrzeć się zawartości Judas Avenger EP.

Ten zawierający sześć kompozycji mini album to nieco zbyt dosłowne przeniesienie muzyki lat 80. do uszu dzisiejszych słuchaczy. Znajdziecie tam hymn pochwalny na własną cześć zatytułowany Judas Avenger czy mocne, melodyjne gitarowe riffy, chóralne refreny, akustyczne wstawki… wszystko, co można skojarzyć z latami osiemdziesiątymi. Niektóre kompozycje są bardzo chaotyczne, ale można znaleźć także perełki (np. melodyjny i wpadający w ucho Hell Nation, który jest najlepszym utworem z całego krążka). Szkoda tylko, że na Judas Avenger EP tak mało jest Judas Avenger! Zespół nie znalazł jeszcze swojego stylu i byłoby dobrze, gdyby nie zamykał się tak na współczesność. A jakie odniosłam wrażenia po przesłuchaniu A Wolf Among Sheep?

Na swojej stronie internetowej zespół szumnie zapowiada kompletną zmianę brzmienia grupy na najnowszym singlu. I to naprawdę słychać! A Wolf Among Sheep zawiera niestety tylko dwa utwory, ale już na ich podstawie mogę stwierdzić, że zespół faktycznie nieco zmienił swoje brzmienie bardziej otwierając się na współczesność, a mniej czerpiąc z lat 80. Judas Avenger twierdzi, że na tym wydawnictwie zmieniło się także podejście formacji do pracy na nieco bardziej poważne. Ja powiedziałabym raczej, że na bardziej profesjonalne.

Pierwsza z dwóch piosenek – If I Chad A Chance – to ponad trzyminutowy kawałek utrzymany w średnim tempie, którego mocną stroną jest czysty, spokojny wokal, dopracowane riffy i chwytliwa linia melodyczna. Utwór wyraźnie zapada w pamięć. Najważniejszą cechą piosenki jest jednak to, iż w przeciwieństwie do EP-ki mamy tutaj do czynienia z domieszką muzyki lat 80. do utworu, a nie domieszką współczesności do lat osiemdziesiątych w piosence.

Drugim i niestety ostatnim utworem na singlu A Wolf Among Sheep jest piosenka Lies Within Me, która nie odbiega stylem od poprzedniczki. Mamy tutaj do czynienia ze zróżnicowanym wokalem i dopracowaną aranżacją. W utworze słychać wpływ zespołu Helloween i inspiracje albumami (czasami nawet zbyt wyraźne) Keeper Of The Seven Keys Part One i Keeeper Of The Seven Keys Part Two. Tutaj również połączono wiele wpływów muzycznych, ale w przeciwieństwie do materiału pochodzącego z Judas Avenger EP widać rozwój zespołu, dopracowanie materiału, doszlifowanie umiejętności i większą rzetelność podczas tworzenia piosenek. Utwory nie sprawiają już wrażenia przepełnionych chaosem, nieskładnych kawałków, z których emanuje radość z zabawy muzyką, ale niewiele poza tym.

Zostałam poproszona o zrecenzowanie tylko singla, jednak bardzo trudno wyrobić sobie zdanie na podstawie dwóch piosenek. Doskonale zdaję sobie sprawę, z tego że tak naprawdę o umiejętnościach kompozytorskich Judas Avenger przekonam się, kiedy zespół wyda swój debiutancki, długogrający album. Jedno jest pewne – chętnie sprawdzę, jak grupa radzi sobie w dalszej karierze i przekonam się jaki progres poczynili od wydania singla A Wolf Among Sheep. Ciekawi mnie także jaki kształt przybierze ich debiutancki krążek i w jakim kierunku podążą.

Ocena: 7 / 10

Paulina Łyszko 


Komentarze